Aby skóra była zdrowa...
Skóra to jeden z największych organów w ludzkim ciele. Jej powierzchnia u dorosłej osoby w przybliżeniu obejmuje około 2 m2. Problemy i dolegliwości skórne – drobne lub poważniejsze, ale prawie zawsze uciążliwe, dotyczą niemal każdego z nas. Z czym możemy poradzić sobie sami, np. poprzez zmianę pielęgnacji, diety czy stylu życia, a kiedy warto udać się do dermatologa? Jak ustrzec się przed groźnymi nowotworami skóry, w tym czerniakiem?
Skóra pełni wiele funkcji, z czego najważniejszą jest ochrona organizmu i jego narządów przed czynnikami zewnętrznymi, np. promieniowaniem ultrafioletowym, zanieczyszczeniami, drobnoustrojami chorobotwórczymi, alergenami. Odpowiada także za utrzymanie prawidłowej ciepłoty ciała, tzw. termoregulację i bierze ważny udział w procesie usuwania produktów przemiany materii. Uczestniczy też w procesie przekazywania substancji odżywczych do tkanek. Kondycja skóry bardzo często odzwierciedla stan naszego zdrowia – dlatego warto nie lekceważyć zarówno problemów stricte dermatologicznych, jak i takich symptomów, jak zaczerwienienia czy zwiększona potliwość.
Problemy skórne a cywilizacja
Problemy skórne nie dotyczą tylko twarzy i ciała, ale także owłosionej skóry głowy oraz paznokci. Nie warto lekceważyć nawet drobnych zmian, takich jak zaczerwienienia, przesuszenie, krostki czy grudki, mogą bowiem na późniejszym etapie przekształcić się w poważniejsze dolegliwości.
Do najczęstszych problemów skórnych należą wszelkiego rodzaju alergie, a także atopowe zapalenie skóry. Dość powszechnym zjawiskiem jest trądzik młodzieńczy występujący w wieku dojrzewania, a w wieku starszym możemy cierpieć na trądzik różowaty. Skórę mogą dotknąć także choroby bakteryjne i wirusowe oraz grzybice – te ostatnie mogą objąć również paznokcie oraz owłosioną skórę głowy. Wśród dolegliwości skóry głowy możemy wymienić także łupież. Wszystkie te schorzenia można i należy leczyć. Na rozwój wielu z nich ma też wpływ postęp cywilizacyjny (np. zanieczyszczenie powietrza i wody), a także styl życia (niewłaściwa pielęgnacja, zaniedbania higieniczne lub odwrotnie, przesadna higiena, używanie intensywnie działających preparatów z detergentami, wyjaławiającymi i naruszającymi naturalną barierę ochronną skóry, a także noszenie odzieży i obuwia z tworzyw sztucznych, nie przepuszczających powietrza). Na kondycji skóry i włosów odbija się także spożywanie coraz bardziej przetworzonej żywności, pełnej konserwantów, sztucznych dodatków smakowych i zapachowych, wyjaławianej, ubogiej w naturalne witaminy, minerały i enzymy. Zmiany w powłoce ozonowej planety sprawiają z kolei, że promienie ultrafioletowe, niezbędne do życia, stają się w nadmiarze wrogiem naszej skóry (choć jednocześnie to dzięki nim ludzki organizm potrafi produkować witaminę D) i mogą wpływać na rozwój chorób nowotworowych. Wreszcie tempo życia – przepracowanie, stres, niedosypianie – także wpływają na stan zdrowia i wygląd skóry.
Niektóre schorzenia, np. trądzik młodzieńczy, możemy leczyć samodzielnie przy pomocy dostępnych w aptekach preparatów, warto jednak pamiętać, że w przypadku braku efektów lub zaostrzenia zmian niezbędna może być wizyta u specjalisty dermatologa. Trzeba też pamiętać, że leczenie wielu problemów skórnych nie ogranicza się wyłącznie do działań zewnętrznych, ale wskazana jest także modyfikacja diety czy całego stylu życia.
Skóra w stresie
Przewlekły stres negatywnie wpływa na kondycję całego organizmu, nasila objawy istniejących już chorób, obniża odporność, może wywołać problemy z sercem i układem krążenia, a także odbić się na kondycji skóry. Pod wpływem stresu osłabieniu ulega ochronne działanie naturalnego płaszcza hydrolipidowego skóry, co może powodować jej odwodnienie, a także przyspieszyć i nasilić występowanie zmarszczek. Na to ostatnie ma również wpływ specyficzna mimika twarzy w momentach silnego stresu – zaciskanie zębów, nadmierne napięcie mięśni, grymas ust, marszczenie brwi i czoła. Obniża się też wydzielanie melatoniny, której odpowiedni poziom w organizmie zapewnia spokojny sen, dzięki któremu skóra łatwiej się regeneruje i jest bardziej odporna na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Niedobory melatoniny sprawiają, że skóra jest cieńsza, wiotka i osłabiona. Jest też gorzej ukrwiona, przez co przybiera ziemisty, niezdrowy odcień, mogą być widoczne cienie pod oczami i siateczka rozszerzonych naczynek na policzkach i nosie.
Życie w ciągłym napięciu może nasilić objawy trądziku – dzieje się tak z powodu nasilonego wydzielania niektórych hormonów, np. kortyzolu, a także substancji działających androgennie. Kortyzol osłabia ochronę skóry, a androgeny nasilają wydzielanie sebum, spowalniają wymianę komórek naskórka, przez co mogą zaostrzać istniejące zmiany trądzikowe i powodować powstawanie nowych wykwitów.
Pod wpływem stresu rozszerzają się naczynka krwionośne na twarzy – u osób cierpiących na trądzik różowaty może to powodować zaostrzenie objawów, silniejsze zmiany rumieniowe, pojawienie się grudek i krost.
Atopowe zapalenie skóry to kolejna choroba, która w sytuacji stresu ulega zaostrzeniu. Choroba związana jest z nadmierną produkcją przez organizm immunoglobulin IgE, a ich wydzielanie zwiększa się pod wpływem silnych emocji. Stres, powodując osłabienie bariery ochronnej skóry, nasila zarówno istniejące zmiany skórne, jak i świąd. Osoby, które cierpią na choroby alergiczne, mogą pod wpływem stresu zauważyć objawy pokrzywki. Stresu powinny unikać, o ile to możliwe, osoby cierpiące na łuszczycę oraz bielactwo. Przewlekły stres i nadprodukcja kortyzolu mogą także nasilać wypadanie włosów i powodować łysienie. Niekorzystnie wpływają też na proces gojenia się ran i wszelkich uszkodzeń skóry.
Innym, bardzo kłopotliwym problemem, na który często uskarżają się osoby żyjące w permanentnym stresie, jest nadpotliwość. W stresie aktywuje się działalność gruczołów potowych, co może powodować nadmierne wydzielanie potu i nieprzyjemny zapach, z którym w ekstremalnych sytuacjach trudno sobie poradzić przy pomocy zwykłych środków higienicznych. Płynące po ciele strużki, wiecznie wilgotne dłonie i stopy, nieestetyczne plamy na ubraniach to dodatkowy (poza zapachem) dyskomfort, który zdrowej, normalnie pocącej się osobie trudno sobie wyobrazić. W tej sytuacji dochodzi czasem do błędnego koła – osoba przeżywająca stres boi się dodatkowo, że znów się spoci, a to nasila wydzielanie potu. Często przy tej dolegliwości chory nie jest w stanie poradzić sobie sam – oczywiście w pierwszej kolejności warto poszukać ratunku u dermatologa, jednak niezbędna może być także pomoc psychologiczna, a czasem, jeśli to jest możliwe, odcięcie się od sytuacji wywołującej stres (np. zmiana pracy).
Związki między stanem skóry a problemami psychicznymi, w tym efektami przewlekłego stresu, są coraz częściej dostrzegane przez lekarzy – zajmuje się nimi np. stosunkowo nowa dziedzina zwana psychodermatologią. Obejmuje ona nie tylko związki między problemami psychicznymi a ich bezpośrednim wpływem na rozwój schorzeń dermatologicznych, ale także stan psychiczny pacjentów z przewlekłymi schorzeniami dermatologicznymi, szczególnie tymi widocznymi dla otoczenia (częste w tej grupie są np. depresje), a ponadto zaburzenia psychiczne, które mogą objawiać się poprzez autoagresywne działania w obrębie skóry, takie jak trichotillomania, czyli wyrywanie sobie włosów, drapanie się do krwi czy obsesja pasożytnicza – chory w poszukiwaniu urojonych pasożytów potrafi nawet ciąć skórę nożem. Łagodniejszym objawem tego typu zaburzeń jest nałogowe obgryzanie paznokci.
Smog a skóra
Zanieczyszczone powietrze, pełne spalin i pyłów przemysłowych, ma bardzo szkodliwy wpływ na cały organizm, w tym także na skórę. Jest to szczególnie niebezpieczne w dużych miastach, gdzie poziom zanieczyszczeń przybrał już postać tzw. smogu. Jego składniki – tlenki siarki i węgla, węglowodory aromatyczne, sadza i pyły osłabiają barierę ochronną naskórka, działają na skórę drażniąco, przesuszają ją, nasilają reakcje alergiczne oraz wszelkie dolegliwości typu wysypki, egzemy, zmiany atopowe (mogą je także zapoczątkować). W głębszych warstwach skóry działanie zanieczyszczeń osłabia produkcję kolagenu i elastyny, odpowiedzialnych za napięcie i elastyczność skóry, a także kwasu hialuronowego, mającego wpływ na prawidłowe jej nawilżenie. Skóra jest też wyraźnie niedotleniona, co ma wpływ na jej koloryt – staje się ziemisty. Przebywanie w zanieczyszczonej spalinami i pyłami atmosferze zwiększa też ilość wolnych rodników tlenowych, które mają wpływ na przedwczesne starzenie się, a nawet na rozwój zmian nowotworowych.
Na szkodliwe działania czynników środowiskowych jesteśmy narażeni także w pomieszczeniach, szczególnie klimatyzowanych (brak wymiany powietrza) oraz w biurach i innych pomieszczeniach, gdzie znajduje się duża ilość urządzeń emitujących pole elektromagnetyczne.
Jak chronić skórę narażoną na smog? Przede wszystkim, jeśli tylko jest to możliwe, warto sprawdzać stan jakości powietrza w najbliższej okolicy (służą temu ogólnie dostępne w internecie aplikacje) i gdy poziom zanieczyszczeń jest wysoki, minimalizować przebywanie poza domem czy innymi zamkniętymi pomieszczeniami. Do pielęgnacji skóry warto używać preparatów o działaniu dotleniającym i detoksykującym. Niektóre firmy kosmetyczne oferują specjalne kremy miejskie, tworzące na powierzchni skóry film chroniący przed zanieczyszczeniami środowiskowymi. Kosmetyki tego typu nawilżają i natłuszczają skórę, wzmacniają jej naturalną barierę ochronną, zapobiegają tzw. stresowi oksydacyjnemu, chronią także przed promieniowaniem ultrafioletowym. Często zawierają składniki o działaniu przeciwutleniającym, np. koenzym Q10, witaminę E, wyciągi z zielonej herbaty, pestek winogron, miłorzębu japońskiego. Zaraz po powrocie do domu warto oczyścić skórę, przy użyciu letniej wody i łagodnych środków myjących nie naruszających płaszcza lipidowego. Warto używać preparatów tonizujących skórę i przywracających jej naturalne pH. Kremy do pielęgnacji skóry w domu powinny mieć działanie kojące i nawilżające, dobrze, aby zawierały mocznik, kwas hialuronowy, ceramidy, proteiny (np. z jedwabiu, soi czy ryżu) i naturalne oleje (np. migdałowy czy arganowy).
Uroda na talerzu
Stan skóry ma bezpośredni związek z dietą – im więcej spożywamy przetworzonej, sztucznie doprawianej i konserwowanej żywności, chemicznych słodzonych napojów, niezdrowych tłuszczów, słodyczy i słonych przekąsek, tym mniejsza szansa na jędrną, rozświetloną, gładką cerę. Odpowiednio zbilansowaną dietę można nazwać ważnym wsparciem dla działań pielęgnacyjnych oraz leczniczych.
Zgodnie z obowiązującą obecnie Piramidą Zdrowego Żywienia, podstawą zbilansowanej diety powinny być warzywa i owoce. Zawierają one nie tylko wartościowe składniki odżywcze, ale także witaminy, składniki mineralne i antyoksydanty. Świeże warzywa i owoce, np. papryka, natka pietruszki, szpinak, kalafior i brokuły, a także truskawki, cytrusy i kiwi są bogatym źródłem witaminy C. W żółtych i pomarańczowych warzywach (marchew, dynia, pomidory, papryka) znajdziemy łatwo przyswajalną postać witaminy A – beta-karoten (odpowiada za ładny koloryt i jędrność skóry). Warto dania z tych warzyw wzbogacić odrobiną oliwy czy innego tłuszczu – poprawi to przyswajalność witaminy. W pomidorach i bananach znajdziemy dużo potasu (jednym z objawów niedoboru tego pierwiastka jest sucha skóra), w bananach dodatkowo krzem, biorący udział w syntezie kolagenu. Przeciwutleniacze znajdziemy w większości warzyw, najcenniejsze kryją się w brokułach, bakłażanach, karczochach, jagodach, porzeczkach, owocach aronii i żurawiny, ciemnych winogronach, pomidorach oraz świeżych warzywach liściastych. Buraki są cennym źródłem żelaza, którego niedobory mogą skutkować anemią i bladą, przesuszoną, „papierową” skórą. Jedząc awokado dostarczamy organizmowi zdrowego tłuszczu oraz rozpuszczalnych w nim witamin, w tym witaminy K, łagodzącej podrażnienia i zaczerwienienia skóry. Dobrym źródłem tej ostatniej są także zielone warzywa liściaste – jarmuż, szpinak.
Produkty zbożowe, znajdujące się „piętro wyżej” w piramidzie żywienia, są źródłem węglowodanów, a także witamin z grupy B i mikroelementów. Witaminy z grupy B mają istotny wpływ na jędrność, gładkość i dobre nawilżenie skóry. Najzdrowszych, złożonych węglowodanów dostarczają produkty mało przetworzone – niełuskany ryż, płatki owsiane i żytnie, kasze, pieczywo i makarony z pełnego przemiału. Jeśli wzbogacimy dodatkowo dietę w orzechy, migdały, pestki dyni i słonecznika, dostarczymy witaminy E (spowalniającej starzenie się skóry), niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych i wielu minerałów.
Źródłem białka, niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witaminy D są tłuste morskie ryby – śledź, makrela, łosoś. Kwasy tłuszczowe Omega 3 są składnikiem błon komórkowych, wzmacniają skórę od wewnątrz i przyspieszają jej regenerację, zaś białko jest budulcem wszystkich tkanek. Witamina D poprawia napięcie skóry i ułatwia złuszczanie się martwych komórek naskórka. Białka i dobrze przyswajalnego żelaza dostarcza także chude mięso, warto jednak nie jeść go częściej, niż dwa razy w tygodniu. Kolejnym cennym źródłem białka i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach są jaja, nie należy zapominać także o przetworach mlecznych, dostarczających wapnia, witaminy D i K oraz bakterii probiotycznych, wspierających odporność organizmu. Warto pamiętać również o nasionach roślin strączkowych – oprócz białka są one źródłem złożonych węglowodanów, wielu witamin i minerałów oraz błonnika pokarmowego.
Na samej górze piramidy znajdują się tłuszcze – oprócz morskich ryb ich źródłem w zbilansowanej diecie powinny być tłoczone na zimno oleje, orzechy i nasiona, a także (w niewielkich ilościach) masło – to ostatnie jest doskonałym źródłem witaminy A. Zbyt mała podaż tłuszczu w diecie może odbić się na skórze – będzie przesuszona, poszarzała i zwiotczała.
Właściwe nawilżenie skóry zapewni picie dużych ilości wody – najlepiej niegazowanej, średniozmineralizowanej. Dzienne minimum dla dorosłej osoby to ok. 1,5 -2 litry wody. Nie należy zastępować jej kawą ani czarną herbatą, jako że te dwa napoje mają działanie lekko odwadniające. Można jednak włączyć do dziennego bilansu płynów niezbyt mocną zieloną herbatę, najlepiej zaparzoną w wodzie o temperaturze nie przekraczającej 80 stopni. Wtedy zachowa nie tylko doskonały smak, ale także wszystkie prozdrowotne właściwości, w tym przeciwutleniacze i witaminy.
Najczęstsze problemy dermatologiczne
Do dermatologa trafiamy z najróżniejszymi dolegliwościami – większego i mniejszego kalibru. Do najczęstszych należą wszelkiego rodzaju defekty i zmiany skórne – znamiona barwnikowe, włókniaki, brodawki skórne – wirusowe i łojotokowe, naczyniaki, kaszaki, prosaki i kępki żółte, a także zmiany spowodowane ekspozycją na promieniowanie ultrafioletowe. .
Kolejna grupa dolegliwości to choroby skóry i jej przydatków – stany zapalne skóry, zakażenia bakteryjne, łuszczyca, pęcherzyca, liszaje, czyraki, torbiele, wykwity alergiczne, trądzik młodzieńczy, trądzik różowaty, grzybice, choroby paznokci, łysienie plackowate i inne postacie łysienia, nadmierne owłosienie (hirsutyzm), choroby mieszków włosowych, choroby gruczołów potowych, np. potówki, a także nadmierne wydzielanie potu lub bardzo intensywna jego woń.
Konsultacji u dermatologa wymagają także wszelkiego rodzaju zaburzenia pigmentacji: bielactwo, przebarwienia, w tym ostuda (przypominające maskę przebarwienie na twarzy), piegi, plamy soczewicowate, plamy melanocytowe. Warto zasięgnąć też rady w przypadku wszelkiego rodzaju uszkodzeń skóry, rozstępów, blizn i owrzodzeń, nadmiernych zgrubień, odcisków i nagniotków, nieprawidłowego rogowacenia (zjawisko zwane rybią łuską). Niektóre zmiany na skórze mogą być też objawem innych chorób, np. nowotworów czy tocznia.
Do dermatologa potrzebujemy skierowania od lekarza pierwszego kontaktu. Podczas wizyty specjalista, zanim przystąpi do oglądania skóry i postawienia diagnozy, przeprowadzi szczegółowy wywiad lekarski, także dotyczący kwestii pozornie niezwiązanych z dolegliwościami skórnymi – trybu życia, diety, chorób przewlekłych, problemów z tarczycą, zaburzeń hormonalnych, stale przyjmowanych leków (także suplementów diety), ciąż i porodów, ewentualnych operacji. Warto mieć ze sobą wyniki ostatnich badań laboratoryjnych, np. krwi i moczu. Następnie lekarz przystępuje do oględzin skóry, w tym dokładnego badania przy użyciu dermatoskopu – specjalnego urządzenia wyposażonego w silną powiększającą soczewkę i źródło intensywnego światła. Badanie dermatoskopem jest bezbolesne i bardzo dokładne, pozwala ocenić stan znamion i innych zmian skórnych i bez konieczności pobierania wycinka wykryć (na wczesnym etapie) zmiany nowotworowe, np. czerniaka. W niektórych gabinetach używa się także wideodermatoskopu – urządzenia połączonego z komputerem, umożliwiającego ocenę znamion w dużym powiększeniu i zapisanie wyniku badania w formie elektronicznej, co pozwala przy kolejnych wizytach porównać wyniki.
Profilaktyka ma znaczenie
Nawet jeśli nie uskarżamy się na konkretną dolegliwość, warto odwiedzić dermatologa w celach profilaktycznych, np. oceny stanu skóry oraz kontroli znamion i innych zmian na ciele, np. brodawek czy włókniaków. Jest to szczególnie ważne, gdy którekolwiek ze znamion zmieni kształt lub barwę, pojawi się świąd czy pieczenie, albo gdy znienacka przybędzie nowych znamion. Kontrola znamion jest wskazana u każdego, szczególnie jednak dotyczy to osób, które mają jasną karnację i blond włosy, słabą pigmentację skóry, a jednocześnie wiele znamion barwnikowych. Jeśli dodatkowo w rodzinie występowały przypadki nowotworów skóry, profilaktyczne wizyty w gabinecie dermatologicznym wskazane są nawet dwa razy do roku (i każdorazowo, gdy jakakolwiek zmiana wzbudzi niepokój).
Najczęściej spotykane znamiona i zmiany skórne, które warto kontrolować:
- Znamiona barwnikowe, popularnie zwane pieprzykami – mogą mieć postać ciemnych plamek lub wypukłości. Zbudowane są z komórek barwnikowych skóry. Mogą być umiejscowione na całym ciele, bardzo często lokują się na plecach, brzuchu, ramionach, czasem też na twarzy i owłosionej skórze głowy. Większość z nich jest łagodna, ale niektóre mogą przekształcić się w czerniaka złośliwego, dlatego tak ważne jest regularne ich kontrolowanie i zwracanie uwagi na każdą zmianę koloru, kształtu, zaczerwienienie lub odbarwienie wokół znamienia, a także świąd, krwawienie czy ból. Szczególnie uważnie trzeba kontrolować znamiona, które od początku miały nieregularny kolor lub kształt, nierówny „poszarpany” brzeg, ich średnica przekracza 6 mm, a w ostatnim czasie ich wygląd lub kształt wyraźnie się zmienił – może to być wskazaniem do usunięcia znamienia. Uważnie trzeba obserwować też zmiany, których położenie naraża je na podrażnienia, np. krawędzią ubrania czy elementami bielizny, haftkami lub fiszbinami – w ich przypadku również zaleca się usunięcie. Jeśli jest wskazanie do usunięcia znamienia barwnikowego, najczęściej zalecany jest zabieg chirurgiczny – umożliwia on dokładne zbadanie wycinka pod kątem ewentualnych zmian nowotworowych.
- Włókniaki – okrągłe zwisające „wypustki” w kolorze skóry, najczęściej umiejscawiają się na karku, szyi, czasem na piersiach lub pod pachami. To niezłośliwe zmiany, jednak nieco utrudniające codzienny komfort – łatwo je np. zaczepić odzieżą czy uszkodzić golarką. Zwykle zaleca się ich usuwanie, najczęściej przy pomocy lasera, choć można także usuwać je chirurgicznie. Podczas jednego zabiegu można usunąć kilka zmian.
- Brodawki – łojotokowe i wirusowe. Łojotokowe najczęściej pojawiają się wraz z wiekiem (mówi się nawet o nich, że to zmiany starcze). Można je usuwać przy pomocy lasera lub metodą łyżeczkowania. Brodawki wirusowe (kurzajki) są efektem zakażenia wirusem HPV. Szybko się rozsiewają – najczęściej spotykamy je na rękach i stopach, ale mogą też pojawić się na szyi, twarzy lub ramionach. Najczęściej usuwa się je przy pomocy lasera, a także metodą łyżeczkowania, elektrokoagulacji lub wymrażania. Można też usuwać je w domu, służą temu dostępne w aptekach preparaty zawierające np. kwas salicylowy – zawsze jest jednak ryzyko, że zmiany nie zlikwidujemy do końca, a ponieważ ma ona charakter wirusowy, może przenieść się w inne miejsce. W przypadku domowego usuwania lekarz może zalecić także leczenie farmakologiczne – preparatami zwalczającymi wirusa. Brodawki wirusowe mogą umiejscowić się także na narządach płciowych (kłykciny kończyste) – w ich przypadku najskuteczniej sprawdza się zabieg laserowy.
- Naczyniaki – płaskie zmiany, w kolorze od różowego do czerwonego, będące wynikiem poszerzania się naczyń krwionośnych. Usuwa się je przy pomocy lasera lub metodą krioterapii, można też chirurgicznie.
Co trzeba wiedzieć o nowotworach?
W ostatnich latach systematycznie rośnie zachorowalność na nowotwory skóry. Przyczyn zachorowalności jest wiele – przede wszystkim ekspozycja na promieniowanie słoneczne. Wśród czynników ryzyka wymienia się także fototyp skóry (jasna skóra i jasne lub rude włosy), wiek (częściej na nowotwory zapadają osoby starsze) oraz ogólny stan organizmu. Większość z nas słyszała głównie o czerniaku złośliwym – ten typ nowotworu, choć nie jest bardzo częsty (w Polsce co roku zapada na niego ok. 3 tys. osób), ma wyjątkowo złośliwy charakter i wiąże się z dużym ryzykiem przerzutów. Jednocześnie wczesne wykrycie czerniaka daje sporą szansę na całkowite wyleczenie, stąd tak ważna jest wczesna diagnostyka i kontrolowanie znamion na skórze.
Najczęstsze nowotwory skóry:
- Rak podstawnokomórkowy –guzkowy lub wrzodziejący. To najczęściej występujący nowotwór skóry (ok. 70 proc. wszystkich przypadków). W pierwszym przypadku objawem choroby jest pojawienie się na skórze guzka o gładkiej i lśniącej powierzchni, otoczonego charakterystycznym wałeczkiem. Zmiany zwykle pojawiają się na twarzy – najczęściej na czole, nosie i w pobliżu oczu. Choroba ma powolny przebieg i rzadko powoduje przerzuty. Rak podstawnokomórkowy wrzodziejący ma charakter złośliwy, może spowodować zniszczenie mięśni, kości i chrząstek. Może rozwijać się na skórze, która była poddana wieloletniej, intensywnej ekspozycji na promieniowanie ultrafioletowe.
- Rak kolczystokomórkowy (zwany też płaskonabłonkowym) – najczęściej występuje u osób w wieku średnim i starszym. Postępuje dość szybko i cechuje się dużą złośliwością oraz skłonnością do naciekania położonych niżej tkanek. Wykwity, mające charakter guza lub owrzodzenia występują najczęściej na granicy śluzówek i skóry – w okolicach ust, nosa, oczu czy miejsc intymnych. Przerzuty najczęściej występują w węzłach chłonnych oraz w płucach.
- Rak brodawkujący – istotnym czynnikiem jego rozwoju jest zakażenie wirusami brodawczaka ludzkiego HPV. Występuje w jamie ustnej i na narządach płciowych, a także na stopach. Narasta powoli i nie daje przerzutów.
- Czerniak złośliwy – może występować w postaci nieregularnych plam lub grudek na skórze, rzadziej w obrębie śluzówek, choć może pojawić się nawet w gałce ocznej. Najczęściej pojawia się w obrębie już istniejących zmian barwnikowych, choć może też wytworzyć nowe ogniska. Największym ryzykiem jego występowania obarczone są osoby, które mają dużą liczbę znamion na ciele. Istotnym czynnikiem ryzyka jest nadmierna ekspozycja na światło słoneczne (a także promieniowanie emitowane np. w solariach). To złośliwy i niebezpieczny nowotwór, z dużym ryzykiem przerzutów, najczęściej do kości, płuc i węzłów chłonnych. Wczesne zdiagnozowanie i usunięcie zmiany zapewnia jednak duże prawdopodobieństwo wyleczenia.
Czynniki ryzyka nowotworów skóry:
- Promieniowanie UVA i UVB – nadmierna ekspozycja na słońce, szczególnie w przypadku, gdy wystąpią poparzenia, może doprowadzić do stanu przedrakowego (rogowacenie słoneczne) i w znaczącym stopniu zwiększa ryzyko wszystkich nowotworów skóry.
- Czynniki środowiskowe – zanieczyszczenie powietrza, działanie substancji chemicznych, np. arsenu (rak podstawnokomórkowy),
- Czynniki mechaniczne – np. otarcia, zadrapania czy inne uszkodzenia istniejących znamion. Rak podstawnokomórkowy i kolczystokomórkowy może się z kolei rozwinąć w miejscu istniejącej wcześniej blizny, np. po oparzeniu czy skaleczeniu;
- Czynniki genetyczne – np. w przypadku czerniaka notuje się zwiększoną podatność u osób, u których w rodzinie występowały przypadki choroby.
Profilaktyka nowotworów skóry:
- Unikanie nadmiernej ekspozycji słonecznej, szczególnie w godzinach największej aktywności słońca (11.00 – 15.00);
- Regularne wizyty u dermatologa i kontrolowanie istniejących znamion i innych zmian skórnych;
- Dieta bogata w warzywa i owoce, będące źródłem przeciwutleniaczy. Wiosną i latem warto szczególnie zadbać o podaż beta-karotenu, który znajdziemy w pomarańczowych i czerwonych warzywach i owocach – marchwi, dyni, żółtej i czerwonej papryce, pomidorach, morelach, brzoskwiniach.